Przez jakiś czas nie będzie ze mną kontaktu. Robię wszystko, co mogę, żeby uwolnić się od rzeczywistości. Nie wiem, jak długo to potrwa. W tej chwili mam psychikę podartą na strzepy i właśnie zbiera się wiatr, który je rozrzuci na wszystkie strony. Jak się pozbieram, to coś napiszę.